Ostatnio nieźle się napracowałem, niczym radziecki proletariusz. Była to praca fizyczna, a podjąłem się jej tylko dlatego, że lubię prawdziwe wyzwania. W tym samym czasie mogłem pracować dla wielu korporacji i zarobić prawdziwe kokosy. Jednak wrodzona ambicja i ciekawość świata nakazywała mi spróbować czegoś nowego. Wszystkie pozostałe intratne oferty odrzuciłem, żeby udowodnić sobie, że nadaję się także do pracy w nie-zawodzie. Jeśli to ważne, choć akurat dla mnie to nie było ważne, zarobek był doprawdy imponujący - w jeden dzień zarobiłem 10% minimalnej płacy brutto w 2012 roku. Napiszę Wam jeszcze, jaki obszerny mam żołądek. Na koszt firmy zjadłem 7 lodów magnum, 2 wypasione obiady z mięsem, wypiłem 3 puszki oryginalnej koli i 1,5 litra wody mineralnej. Tylko dlatego, że zleceniodawca był z zachodu - w przeciwnym razie musiałbym zjeść 8 kanapek przygotowanych z taniego serka i kiełbasy salami Europy. W pracy wzbogaciłem się o paczkę najdroższych fajek, plakat i niezapomniane wrażenia z obcowania z dresikami. Kto zgadnie gdzie i w jakim charakterze pracowałem? Dość jednak materializmu i suchych faktów. Właśnie o kolegach z ekipy będzie ten wpis :)
Dresiki to całkiem miłe stworzonka noszące markowe (i nie tylko) dresy. Do szykownych spodni z paskiem/-ami zazwyczaj zakładają sportowe obuwie zakupione na bazarze. Generalnie zatem cenią sobie wygodny, schludny ubiór na każdą okazję. W eleganckim czystym, szpanerskim dresie można wybrać się do miasta, dyskoteki, na zakupy i mszę niedzielną. Bywa, że zamożne dresiki noszą grube łańcuchy na szyjach. Z takimi też pracowałem i mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że chłopaki te posiadają wrodzone zdolności przywódcze. Hola hola! Każdy to wie, że nie szata zdobi człowieka - lecz samochód! Samochód dresika oczywiści musi być sportowy, żeby pasował do spodni i obuwia. Powinien być zakupiony po okazji, musi mieć niepasujące do wieku i stanu auta, nowe felgi oraz naklejki z napisami na szybie. Z tyłu musi być duży głośnik, z którego można słuchać muzyki wszędzie. Dresiki to bardzo praktyczne chłopaki!
Wiadomo, wygląd się tak bardzo nie liczy, lecz kultura - z kulturalnymi chłopakami pogadać zawsze można, owszem o wszystkim! Najczęściej są to rozmowy męskie, bo dresiki to twarde chłopaki. Jak komuś nie wyjaśnią po dobroci, to używają sprawdzonych sposobów. Dresiki cwaniaczkują, ale tylko w grupach, wiadomo - siła rośnie wprost proporcjonalnie do masy. W rozmowie 1 na 1, bywają całkiem normalne. Są świetnymi kochankami, a ich życia seksualnego zazdrości im pewnie sam Casanova. Są szarmanckie i mają niesamowicie rozwiniętą wyobraźnię - przed, po i w pracy romantycznie fantazjują o dziewczynach zasuwających z wiaderkami i mopami. A przy okazji potrafią przy tym fajnie gwizdać! To także świetni pracownicy! Nawet jak przyjdą skacowane i pijane to poradzą sobie! A jak nie nakoksują się prochami, czy nie wspomną fantastycznej imprezy, gdzie dresik X zasnął na krześle i się z niego zje.. przepraszam spadł itd. itd., to po prostu ich roznosi. I chyba dlatego mają tyle energii do pracy!!! Dresiki to naprawdę morowe chłopaki!
Do dresiku nie wypada zakładać innych skarpet prócz białych, tak słyszałam.
OdpowiedzUsuńten kto nosi adidasa to jest chłopak pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńA Ja mam Wyjebane i do Dresu Noszę Czarne Skarpety... :P
OdpowiedzUsuń