poniedziałek, 19 grudnia 2011

Wszystkie drogi prowadzą do Mewy cz.2

Kto może być w środku listopadowej nocy na dworcu PKS w Katowicach?

Oczywiście ochroniarz bez górnej jedynki, pilnujący aby pasażerowie nie sikali na trawnik, co dla kierowców autobusów jest dozwolone. Tak samo ma się rzecz z paleniem tytoniu. Ogólnie ochroniarz jednak wspomoże życiową radą, w przeciwieństwie do starszej pani. Ta jarająca kiepa marki Spike farbowana dama klozetowa, siedząca w ciasnej budce, rozwiązująca krzyżówki z serii 500-panoramicznych, na pytanie o rozkład jazdy odpowiedziała męskim głosem Jana Himilsbacha:
- Kotuś, choćbym chciała to nie potrafię Tobie pomóc!

Tymczasem na dworcu tymczasowym PKP, na którym wszystko jest tymczasowe i będzie tymczasowe przez następne dziesiąt lat, krzesełka są zajęte przez śpiących rycerzy czekających na odczarowanie. Pilnują ich strażnicy niebiańscy, tak aby panowie mieli dużo siły w oczyszczaniu śmietników z drogocennych puszek i butelek z boskiego wina.

Koło postoju taksówek zaczepia Cię naćpany koleś, który nie wie w jakim mieście się znajduje, a z oddali dobiegają dźwięki muzyki disko z tureckiej budki z kebabem. Tak na prawdę nie ma się jednak co przejmować. Kibice na EURO, przyjeżdżajcie !