sobota, 24 października 2009

Lelku ojejku co ja gadam

Tak zwana rybka, albo pan od błotnika fika mika, faktycznie ten rym jest bez sensu, niemniej więcej jednak bardzo ciekawe rzeczy wydarzyły się w ostatnim czasie. Beznamietnie podpalam swiat w koncu liczy sie gest lalalalai co z tego ze mam malego murzyn ma duzego no i co z tego a wszystko to bo ciebie kocham i nie wiem jak bez ciebie dla ciebie moglbym zrobic wszystko co zechcesz mozesz tylko naprawde na duzo mnie stac, za ostatni grosz kupie ci plyty TV Marketu a potem gazelel freestyle z mango... od jutra zaczynam sie??? Bardzo mnie zainspirował tekst o Bieszczadach kolegi co prosi o dwie fajki i faktycznie jest to prawda, jest taki typ dziewczyn co to lubia spacery, przepraszam spacerki po gorkach, a ja lubie spacery pod zadupiach. Lubie zadupia i mnie one zawsze przypominaly niskobudzetowe filmy karate z lat 80 jak karatecy jechali do slumsow zeby pomscic zdrajcow i zabojcow. Jak sie czlowiek przejdzie na zadupie to az sie czuje normalnie, w koncu nie zawsze musi byc ladnie i pieknie i czysto i zielono wszedzie. Czasami trzeba sie potarzac w syfie i wlasciwie to pozwala zachowac dystans do swiata bo kazdy sie babra choc troche w gownie i wlasnie dlatego jak to mawial pewien rosyjski pisarz komunizm nigdy nie ma sensu, bo w kazdym ustroju bedzie ktos kto sprzata kible czy mu sie to podoba czy nie. Niech te moje fanaberie udaja choc troche ze sa madre, pseudomadre a ja tymczasowo opowiadam historie zycia pewnej osoby. Dzis w autobusie jechal koles co zasmrodzil pol pksu knysza z sosem czosnkowym, no ludzie, wszystko ale knysz z czosnkiem do pksu wnosic nie wolno, chyba sie powinno naklejac informacje w autobusie przy wejsciu... A blog jak to blog, mysle ze staje sie zwyklym blogiem, i niech takim pozostanie, niech bedzie zwykly jak zwykly i szarawy jest dzien w ktorym uswiadamiasz sobie ze urodziles sie i masz po prostu wyjatkowego pecha albo wyjatkowe szczescie, mimo wszystko szczescie.. albo wyjatkowa okolicznosc, albo niespodzianka sie wydarzyla (jak to bywa z niepodziankami) i cos jest nie tak, trzeba byc sobą po prostu i nie kasowac biletu i rozpoznawac kto jest kanarem a kto nie.

1 komentarz: