czwartek, 29 lipca 2010

Człowiek z blizną - turecki Al Pacino

Któregoś dnia kolega nagrał mi płytę DVD z filmami, wśród których pośród filmów o spiskowych teoriach był również kinowy hit w reżyserii Brajana DePalmy o tytule jak w tytule. Czyli słynny Skarfejs (Scarface). Spodobał mi się ten film tak bardzo, że oglądałem go wiele razy, a szczególnie sceny:
- przesłuchania Antonio Montany po przyjeździe z Kuby
- pracy w barze
- transakcji z Kolumbijczykami, a konkretnie dialog z Hektorem,
- zakupu samochodu w salonie
- negocjacji z Alejandro Sosą w Kolumbii
- w restauracji i monolog Antonio Montany do gości.

Słynne sceny końcowe już mniej mi się podobały mimo, iż były takie słynne. Z wymienionych scen najbardziej lubię tę pierwszą, scenę przesłuchania! Ponadto w wakacyjnym i sylwestrowym klimacie bardzo lubię ścieżkę dźwiękową do owego filmu, zawiera wiele świetnych, mało znanych kawałków disko z lat 80, oraz parę nastrojowych i ponurych czyli takich jak życie czasem bywa. Jednak nie o mych ulubionych momentach filmu chciałem napisać, ale o skojarzeniu.

Wybrałem się dzisiejszym popołudniem na zakup zestawu kebab z budki na Ołbinie, przy Biedronce. Dają tam świetnego kebaba mimo iż miejsce wygląda na pozór mało atrakcyjnie. Jednakże smak rekompensuje wrażenia estetyczne, a skojarzenie moje polegało na tym, że Turek szykujący sałatkę i kebab był turecką wersją Antonio Montany czyli Ala Pacino. Naprawdę ten gość był podobny. Nie zauważyłem tylko czy Turek miał bliznę, ale pewnie miał. Nie zauważyłem też czy miał tatuaż, ale to szczegół, a mężczyźni hetero nie powinni przyglądać się panom z budki.

Przez chwilę poczułem się w Miami, a tak bardzo fascynuje mnie to miasto - szczególnie w latach 80, tych do których tak bardzo chciałbym się przenieść. Czuję się trochę jakbym miał którąś z cech autyzmu, że tak rzeknę skojarzenia mam dziwne czasem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz