Np tytulowa "motyla noga", affuuuu kto jest na tyle twardy i ostry aby przeklinac jesli nie sam Ajron Men Blaku Sabatu sluchajacy i nozem wymiatajacy pokrzywy w lesie.
Albo "psia kość, psia krew, pies Cię je" - czyzby zwiazane z psem ktory podobno jest najlepszym przyjacielem czlowieka i wierniejszym niz czlowiek odmiennej plci.
Albo "w pi żuka" bardzo brzydkie przeklenstwo uzywane w kregu biologow zainteresowanych szczegolnie anatomią owadów w roznych okolicznosciach przyrody
Albo "końska grzywa" tych co jeżdza na koniu i narzekaja ze grzywa w trakcie przejazdzki omiata twarz jeźdzca i przez wlosy konskie do ust przyklejone siarczyscie klnie na wlosie co w skrzypkach jest sercem i dzwieku narzedziem
Albo "żabie udo" tych co francuska kuchnie wielbiac dlawia się nieszczesliwie slimakami i wazkami na słodko, i dla szpanu podkreslajac co lubie zajadac klna i klna i klna
W tym krótkim przekroju znanych mi i używanych przeklenstw zwiazanych z przyrodą chciałbym zakomunikować ze rozpoczynam zatem cykl w ktorym kazdy moze podac swoje uzywane przeklenstwa. Niejako zachecam jednoczesnie do wspoltworzenia bloga co w odpowiednim momencie zaowocuje "Monografią przeklenstw przyrodniczych" - ktorej skoordynowania podejmuje się osobiście nie pobierajac zadnego wynagrodzenia:)
A na koniec za wolą i podpowiedzą koleżanki mikrobiolożki aby posty dla lepszego czytania urozmaicać fotografiami oto jeden z żartów przyrodniczych a kto wie czy nie jest on źródłem przeklenstwa angielskiego. Dla poszerzenia horyzontow zatem :

Źródło
http://vader.joemonster.org/upload/zbl/307971eae9549819b7ac9b8117.jpg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz